...

09:12 Posted by Insane

Ostatnie dni mijają mi na kompletnym wariactwie, ciągle gdzieś biegam, coś załatwiam, albo siedzę w pracy. A rzeczy do obfocenia i opisania przybywa... ;)
Dlatego też utworzyłam rubryczkę po prawej stronie z tym, co się pojawi niedługo.
W sumie... przez ostatni tydzień regularnie lało, więc swatche i tak wychodziłyby kiepskie. Więc czekam na przypływ wolnego czasu i trochę słońca :)

Weekend mam wyłączony z życia, w piątek po pracy jadę do mojego rodzinnego domu (14,5 godziny naszymi ukochanymi PKP w jedną stronę), a w niedzielę wieczorem wracam, by być jakoś w poniedziałek i we wtorek grzecznie podreptać do pracy. W ciągu tych niespełna dwóch dni muszę wszystkich odwiedzić, wyściskać, spakować resztę moich rzeczy i - co najważniejsze - ROWER. Mój jedyny, ukochany, wytęskniony :)

Skoro już jesteśmy przy wiadomościach niemineralnych, to dietuję sobie nadal i coraz bardziej mi ta dieta smakuje ;) ochoty na słodkie nie mam wcale, czasem na warzywka, ale właśnie za 2 dni zaczyna mi się PW, więc się najem pomidorów, grzybów, kapusty, sałaty i innych pyszności.
A, no i ludzie czasem dziwnie na mnie zerkają, jak ugotowanego kurczaka na zimno traktuję jako przekąskę na przystanku :D ale cóż zrobić.
TŻ jakiś czas temu stwierdził, że schudłam najbardziej na twarzy. A wczoraj powiedział, że faktycznie całościowo zmizerniałam ;) nie mam niestety wagi.... Ale to się zmieni, jak znajdę czas, żeby ją kupić :D

A dzisiaj pranie, gotowanie, na zakupy, potem po bilet na dworzec, potem do pracy.... Echhh... A spać mi się chce ;)

-EDIT-

Zapomniałabym!
W tak krótkim czasie (zaledwie 5 dni!) mój blog odwiedziło przeszło 200 osób :) naprawdę DZIĘKUJĘ! Nie spodziewałam się tego, ale zdecydowanie mobilizuje mnie to do regularnego wstawiania nowych swatchy :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz