Heavenly Natural Beauty

19:58 Posted by Insane

Ponieważ albo czasu brak albo światła brak, wrzucam swatche HNB, które już wprawdzie pojawiły się na Wizażu, ale na blogu jeszcze nie. No i może nie każdy widział... ;)

Jeśli chodzi o cienie - sa bardzo dobrze napigmentowane, trzymają się cały boży dzień i przyjemnie się je nakłada. To samo zresztą musiałabym powiedzieć o różach, gdyby nie fakt, że firma pomyliła kolory i zupełnie nie te dostałam, co chciałam ;)


Róże:



Blushin 4 - sampelek od Cathy absolutnie piękny, matowy, delikatny, jasny różyk... Cudo ! Już jakiś czas czeka na swoją kolej na Wishliście.

Blushin 15
- ummm.... nie odważę się tego pakować na poliki ale może jako cień do oczu.... Jaskrawy, idealnie landrynkowo-różowy odcień... Krzykliwy bardzo... Myślę, że tyyylko na odważną sesję
Tak o nim pisałam przed użyciem. Mimo wszystko odważyłam się go zaaplikować i przy pomocy duo fiber'ka i naprawdę mikroskopijnej ilości proszku efekt był całkiem obiecujący:



Poliki - HNB - blushin15
Oczy - HNB - Cutie Pie, Loyalty, Cherub


Blushin 13 - ciemny, brązowawy odcień, wpadający niestety w cegłę.. Na pewno będzie się ocieplał.. Ze złotym połyskiem. Nie dla mnie, ale może u kogoś z ciemniejszą skórą by się sprawdził...
Dla mnie jedynie jako cień do powiek



Cienie:



Ransom - brązowo-oliwkowy, skrzący, takie troszkę stare złoto... Ciekawy

Baby Doll - po prostu róż z odrobiną fioletowych tonów, ale naprawdę -odrobiną. Za bardzo ich nie widać, bardziej powodują, że odcień nie jest taki płaski... Delikatnie satynowy, całkiem fajny.

Sun - piękny, wakacyjny, baaardzo skrzący złoto-żółty cień pozytywny!

With You - jak dla mnie to taki morski odcień... Zieleń + niebieskości... Ciekawy, ale chyba nie dla każdego...

Kosmic - wzięłam z ciekawości rzeczywiście - KOSMOS raczej nie odważę się tego "założyć"... moooże jako kreska.... moooże jako stylizacja... hmm... odważny odcień, to na pewno. Wibrujący, bardzo intensywny, krzykliwy. Neonowa pomarańcza

Persuasion - chyba już go gdzieś widziałam przypomina mi chyba Utopię z PL?? W każdym razie - ciemna śliwka. Przyjemna, lubię takie odcienie. Delikatnie gotycka... Fajna



Cutie Pie - delikatny, chłodny róż. Po prostu myślę, że dość uniwersalny i rzeczywiście... uroczy


Lucky - limonkowo-złotawy... taki troszkę seledynowy... Wiosenny, ale chyba ciężko w noszeniu...

Loyalty - ciemny wrzos, oberżyna, rubin... Nie potrafię chyba nazwać, ale jest absolutnie piękny, niespotykany, intensywny... I chyba odważny ciężko go będzie przemycić do makijażu...

Charmed
- ciemniejsze, skrzące srebro... Po prostu

Dazzle Linda
- coś pomiędzy jeansowym niebieskim, a fioletem... Może odrobinę chabrowy... Fajny, łatwiejszy w noszeniu, niż niektóre niebieskości.

Cherub - idealny odcień na co dzień, jak się nie ma pomysłu na makijaż beżo-róż, skrzący, uroczy... Myślę, że będzie ładnie otwierał oko, odświeżał spojrzenie... Być może także pod łuk brwiowy? Uniwersalny odcień, przyda się taki!

Furious - bakłażanowy.. ciemny, złamany fiolet... Ciekawy. Mimo, że kolorystyka taka, że mógłby powodować efekt "ofiary przemocy domowej", to jakoś wydaje mi się, że jednak będzie się całkiem fajnie sprawował....

Tinsel
- mocno skrzący, brokatowy srebrny... Idealne sreberko właściwie karnawałowy, sylwestrowy... Szukałam takiego. Trafił w dziesiątkę

1 komentarze:

Czarodzielnica pisze...

Do twarzy Ci w tym makijażu :)

Prześlij komentarz