Eksperymentalnie...

07:21 Posted by Insane

... czyli trzeba być szalonym, żeby testować nowe podkłady tuż przed wyjściem do pracy, a robię to po raz kolejny ;)
Makijaż miał być prawie nude.
Podkład... Jasnością niby dobry, ale wyglądam w nim chorowicie... Nawet mi się wydaje, że bije ode mnie bladością i nie jest to wina światła ;)
Nie mam też jego sporej ilości na twarzy, choć na niektórych zdjęciach odnoszę takie wrażenie. To wina ustawień aparatu - nie dość, że tryb makro, to jeszcze musiałam kombinować, coby zdjęcia nie były rozmazane przy obecnej pogodzie za oknem ;)
No, ale do rzeczy...

Podkład:
Blusche French Vanilla matte

Róż:
EDM - Pumpkin Pie + Lavender
na to odrobina Sundew z Lumiere

Korektory:
EDM - Sunlight
EDM - Pearl Mint

Oczy:
EDM - All Spice

Usta:
EDM - Natural

Puder:
EDM - Kaolin Powder Sunlight - dla odrobiny żółci ;)



Przepraszam za włosy w nieładzie i błądzące po nich paprochy - skutki wiecznego pakowania się ;) już lecę się uczesać.

Miny jak zwykle dziwne - wystawiam twarz do okna ;)


-EDIT-
Niezbyt często zdarza mi się edytować posty, ale wczorajszy przypadek na to zasługuje. Podkład z Blusche:
a) dopasował się do skóry
b) zżółkł
c) ściemniał

Nie wiem, która z tych odpowiedzi jest prawdziwa, ale fakt faktem - po jakimś czasie przestałam wyglądać jak zombie ;)
Poniżej wklejam zdjęcie po 8 godzinach pracy (bez poprawek ;) ). Robione komórką, więc jakość bez szału ;) ale widać, że nie wyglądam już tak chorowicie ;)



Dałam mu dzisiaj kolejną szansę. W połączeniu z Kaolin Powder Sunlight (dla odrobiny żółci) już od rana wygląda lepiej... Zobaczymy za kilka godzin ;)

1 komentarze:

Isilindil pisze...

Rzeczywiście niezłe dopasowanie... w porównaniu do zdjęcia z rana... :*

Prześlij komentarz